poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Czarna szabla - Jacek Komuda


Co za świat, co za świat! Groźny, dziki, zabójczy.
Świat ucisku i przemocy.
Świat bez władzy, bez rządu, bez ładu i miłosierdzia.
Krew w nim tańsza od wina, człowiek tańszy od konia….
Kogo nie zabił Tatarzyn, tego zabił opryszek,
kogo nie zabił opryszek, zabił go sąsiad… **

Władysław Łoziński „Prawem i Lewem”





 Oto właśnie taki świat spotkamy na kartkach Czarnej szabli. Pełen zepsucia, zła i ogólnego rozgardiaszu.  Świat ten jest brutalny i krwawy, ale nie da się ukryć, że ma w sobie piękno utraconej rzeczywistości. W której to słowo honoru i proste jasne reguły rządziły ludźmi i ich światem.

W tej rzeczywistości zakorzeniony jest główny bohater -Jacek Dydyński, zwany Jackiem nad Jackami. Młody szlachcic, największy rębajła jakiego Rzeczpospolita zdążyła ujrzeć. Pomimo gwałtownego charakteru i szybkiej dłoni, muszę przyznać że szanownego pana Jacka nie da się nie dążyć sympatią. Jest to bohater nadzwyczaj honorowy, ale przy tym zawadiaka i człowiek z prostymi jasnymi zasadami, który zna swoje miejsce. Jest to także mężczyzna, który potrafi docenić kobiece piękno.

Po lekturze Czarnej szabli która jest zbiorem 5 opowiadań, których elementem wspólnym jest mój ulubiony Jacek nad Jackami, doszłam do pewnej smutnej refleksji, że przydał by się w naszej Polsce taki pan Dydyński. Niestety niewielu jest u nas takich ludzi, honorowych i lojalnych własnym zasadom.

Niemniej jednak moim zdaniem Jacek Dydyński fechtujący Czarną szablą jest przyjemną lekturą. W sam raz na deszczowe wieczory. Książka pozwoliła mi na kilka godzin przenieść się do świata w którym rządzi biała broń, honor i szlacheckie obyczaje. To właśnie atmosfera jaką buduje Jacek Komuda jest ogromnym plusem książki. Od razu widać rozległą i złożoną wiedzę autora na temat obyczajów i tradycji szlacheckich, popartą odpowiednią stylizacją archaiczną, która prawdę powiedziawszy denerwowała mnie. Lecz po przeczytaniu kilkunastu stron, postanowiłam nie skupiać się na archaicznym języku, a na losach Dydyńskiego, co sprawdziło się całkiem dobrze i resztę lektury skończyłam w pozytywnym nastroju, będąc pod niewątpliwym urokiem Jacka nad Jackami.

W zakończeniu pozostaje wystawić mi ocenę. Czarnej szabli przydzielam mocne 4,0. Jest to pozycja zdecydowanie ciekawa, momentami wciągająca i moim zdaniem warta przeczytania. Choć jeśli ktoś nie przepada za klimatem rodem z Ogniem i mieczem, a także atmosferą Rzeczpospolitej Szlacheckiej może lepiej żeby po tą książkę nie sięgał.

Na ostateczne zakończenie jeszcze dwie informacje.
Pierwsza z nich to rada: zanim postanowicie sięgnąć po Czarną szablę, zapoznajecie się proszę w pierwszej kolejności z Bohunem – również autorstwa Jacka Komudy. Jest to pierwsza część losów Jacka Dydyńskiego, którą nie dane było mi poznać, choć uważam że zachowanie takiej rachuby w lekturze na pewno przyniesie same pozytywy.
Natomiast drugą informacje mogę określić jako pewną ciekawostkę – główny bohater szanowny pan Jacek Dydyński nie jest postacią fikcyjną, gdyż szlachcić ten żył naprawdę. Lecz wiedzy o jego prawdziwym życiu radzę szukać w sieci.

Ocena końcowa : 4,0 /6




** cytat ten pochodzi z książki Czarna szabla aut. Jacka Komudy





11 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam :)

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra recenzja. Będę musiał kiedyś sięgnąć po jakąś książkę Komudy. Zawsze miałem przed tym drobne opory, bo nie jestem wielkim miłośnikiem książek Sienkiewicza, na którym, jak mi się wydaje, autor mocno się wzoruje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Michale moim zadaniem Komuda raczej nie wzoruje się na twórczości Sienkiewicza, lecz korzysta z wiedzy jaką uzyskał podczas edukacji, gdyż jest on z wykształcenia historykiem Rzeczypospolitej szlacheckiej i Kozaczyzny zaporoskiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Matt - czy Komuda chciał dorównać Sienkiewiczowi, nie wiem. Natomiast efekt moim zdaniem taki sobie nie jest. Jak dla mnie całkiem przyjemnie poszło. Ale każdy ma prawo do swojej opinii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka raczej nie dla mnie. Gubię się w czasach szlachty, więc nie wiem czy przeczytałabym ją do końca :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Komuda mnie od jakiegoś czasu intryguje, ale ciągle boję się, że się zawiodę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Marudo007 - cóż nie wszystkie książki są "dla nas", ale nie ma co się łamać ;).

    Scathach - ja sięgnęłam po Komudę całkiem przypadkiem, ale spotkania nie żałuje. Co wcale nie jest jednoznaczne że twoje obawy się nie sprawdzą. Jednak ze swojej strony trzymam kciuki żebyś się jednak mile zaskoczyła twórczością Komudy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie przeczytam w najbliższym czasie:) podobno kobiety w ciąży mają się otaczać szczególnie pięknem i łagodnością:) ale fajnie wiedzieć na przyszłość:) bardzo przydatną robotę tu wykonujesz dla ksiązkolubów:) dzięki Ci za dobre słowo u mnie...troszkę mnie rozpieszczasz:) pozdrawiam Cię Jaskółeczko:***

    OdpowiedzUsuń
  9. Książki czytać uwielbiam więc na pewno z Twoich recenzji skorzystam. ;)

    Jesli można i to nie problem to bardzo bym prosiła o zmiane adresu mojego bloga w banerku do candy na :

    http://odskocznia-piwi.blogspot.com/2011/07/rocznicowe-candy-u-piwi.html

    Z góry dziękuję i pozdrawiam. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniały blog , wspaniałe recenzje , dziękuję za udział w candy i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja ogólnie bardzo lubię Jacka Komudę - bardzo fajnie, ze zwróciłaś uwagę, iż trzeba się zapoznać z wcześniejszą książką nie wiedziałam, ze takowa istnieje :P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń